Nie trzymałam się ściśle dni tygodnia bo się pomyliłam i np. zamiast pomieszać składniki czwartego dnia to zrobiłam to trzeciego.
Ale muszę przyznać, że zakwas pięknie mi pracował:) Już byłam z siebie dumna, a jeszcze do polowy nie doszłam! :)
Te osoby, które nie mają takiego gotowego zakwasu, a chciałyby upiec chlebek poniżej podaję przepis:
Składniki:
1 szkl. mąki pszennej
1 szkl. mleka
1 szkl cukru
Umieszczę teraz przepis wraz z całym oryginalnym opisem wykonania, ale chciałam zaznaczyć, że każdy indywidualnie powinien do tego opisu podejść...
Ja używałam miski plastikowej i plastikowej łyżki do mieszania. Nie dałam też czekolady bo nie miałam i chyba nawet źle się to nie skończyło, bo z samym jabłkiem chlebek jest dosyć słodki.
Reszta poniżej:)
Reszta poniżej:)
Chlebek mi pękł, ale dzięki temu ma urok:) |
Składniki:
1/2 kg cukru
250 ml mleka
1/2 kg mąki
250 ml oleju
3 całe jajka
1/2 paczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1 cukier waniliowy
2 starte na tarce jabłka
1 starta czekolada
CYTAT:
" *Aby chleb szczęścia się udał należy przestrzegać zasad: nie lubi metalu, należy mieszać plastikową lub drewnianą łyżką (miska plastikowa, szklana). Przechowywać w temperaturze pokojowej, przykryć lnianą ściereczką.
Poniedziałek - chleb* wlać do miski, dodać 250 g cukru, nie mieszać, przykryć ściereczką
Wtorek - wlać 250 ml mleka (nie mieszać)
Środa - dodać 250 g mąki (nie mieszać)
Czwartek - zamieszać rano, w południe i wieczorem
Piątek - dodać 250 g cukru (nie mieszać)
Sobota - zamieszać drewnianą łyżką, podzielić na 4 części, 3 z nich rozdać dobrym ludziom na szczęście (do poniedziałku)
Niedziela - do 4 części dodać 250 ml oleju, 250 g mąki, 3 całe jajka, 1/2 paczki proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki soli, 1 cukier waniliowy, 2 starte na tarce jabłka, startą czekoladę, wymieszać
Piec ok. 45 minut (ja piekłam około 1 godzinę) w 180 st. C
Chleb pochodzi z Watykanu, przynosi szczęście. Chleb piecze się raz w życiu! Spełnia życzenia całej rodziny. Przed zjedzeniem pomyśl życzenie. Oddając pozostałe części podaj przepis."
KONIEC CYTATU
Te osoby, które nie mają takiego gotowego zakwasu, a chciałyby upiec chlebek poniżej podaję przepis:
Składniki:
1 szkl. mąki pszennej
1 szkl. mleka
1 szkl cukru
- W dużej misce wymieszać wszystkie składniki z lekko ciepłym mlekiem
- Odłożyć w ciepłe miejsce na noc
- Kolejnego dnia wymieszać
- Mieszać raz dziennie przez trzy dni
- Po 3 dniach zabrać szklankę ciasta i postępować zgodnie ze wskazówkami podanymi powyżej
Moja uwaga:
nie można chleba wyjąć od razu z piecyka, ponieważ opadnie i zrobi się zakalec. Po upieczeniu należy wyłączyć piecyk i zostawić chleb w środku ok. 5-8 minut. Następnie uchylić drzwiczki i potrzymać jeszcze ok. 5 minut. Dopiero po tym czasie wyjąć chleb.
Smacznego :)
Miałam ten sam przepis, pod nazwą ,, ciasto hermana'', dostałam go od koleżanki w podstawówce, jakieś 15 lat temu. Przepis oczywiście przekazałam dalej, mojej ciotce.
OdpowiedzUsuńJa też dalej przekazałam, dwóm osobom, ale jednej zakwas padł, niestety...
UsuńJa dziś upiekłam chlebek. Jest pyszny i nie słodki.Sypałam cukier na szklanki. Moja szklanka zawiera 190 g. Dałam 1/3 gorzkiej czekolady 90% i trochę kakao.
OdpowiedzUsuńA to może dzięki gorzkiej czekoladzie nie był słodki? Bo mój był trochę za słodki. Ale dzisiaj upiekłam na bazie tego chleba coś w rodzaju ciasta drożdżowego. Przypomina mi smakiem ciasto drożdżowe, które robiła moja babcia. Zmodyfikowałam przepis i wyszedł taki fajny:) Z masłem jadłam:) Dam na bloga ten przepis z moimi zmianami, bo naprawdę wyszedł smaczny.
Usuńrównież dzisiaj upiekłam chlebek, jednak postanowiłam go zrobić na słodko. dodałam rodzynki i całą tabliczkę czekolady gorzkiej. jest pyszny.
UsuńZ rodzynkami? Fajny pomysl! Tak sobie pomyslalam teraz, ze ciekawe, jaki by byl, jakby sie dolozylo np. suszone sliwiki... Bardzo je lubie :)
Usuńczy ten chlebek przyniosl komus szczescie
Usuńdziś zniknęła ostatnia kromka tego chlebka, zakwas przekazany 3 osobom... oby niósł ze sobą spełnienie marzeń. POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńCzy może być mleko 2,0%?
OdpowiedzUsuńMysle, ze nie bedzie problemu, ale ja zawsze uzywalam tlustego, 3,2%
UsuńJa własnie dziś upiekłam chlebek, dodałam jabłko, świeże maliny oraz borówkę amerykańską i orzechy laskowe. Pozostałe 3 części oddałam sąsiadkom.
OdpowiedzUsuńSmakował wyśmienicie!
Bardzo mi się podoba pomysł z dodaniem malin i borówek. Super!
UsuńA trzeba rozdawać tym trzym osobom? bo nie mam komu dać a dostałam przepis i ciasko od koleżanki z pracy
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie trzeba. Można upiec chleb z całości, a możesz też odłożyć sobie 1/4 i na nowo dokarmiać te część, żeby móc potem znowu upiec chleb.
UsuńAha to dobrze :)
Usuń:)
UsuńCzy musze dodać wiecej składników jesli chce upiec wszystkie 4 części naraz?
OdpowiedzUsuńNie. Po prostu robisz z całości jeden chlebek. Jeśli dodasz więcej składników to wtedy wyjdą Ci 4 chleby - chyba, ze o to własnie chodzi.
Usuńto można piec więcej razy?a nie tylko raz?w życiu?
OdpowiedzUsuńDo tego przepisu kazdy podchodzi indywidualnie
UsuńPomyliłem poniedziałek z wtorkiem w wlałem mleko zamiast cukru co teraz ??
OdpowiedzUsuńTo nic. Dosyp cukier, po prostu
UsuńA co jesli chlebek nie wyjdzie .? Tzn ja przrlez przypadek, przez nie uwagę dodalam juz w ostatni dzien, pol kilograma cukru.. Bo to juz pewnie nie jest ten chleb .? I czy mozna go upiec jeszcze raz .?
OdpowiedzUsuńJa się też pomyliłam i pomieszałam dni. Nie w ten co trzeba dodałam inne składniki. I nic Sie nie stało. Chleb wyszedł naprawdę bardzo smaczny. Chleb możesz piec tyle razy ile zechcesz, jeśli Ci smakował za pierwszym wykonaniem :) Ja piekłam dwa razy :)
UsuńMoja mama się pomyliła i w tym samy dniu dodała cukier i mleko. cukier rano, mleko wieczorem. Czy wyjdzie ciasto?
OdpowiedzUsuńTak, wyjdzie
UsuńIle ma mi zostać tej mojej części bo zostało mniej niż te trzy ;d
OdpowiedzUsuńNie szkodzi, że mniej. Może byc mniej, zawsze można taką ilość "dokarmiać"
UsuńJa upiekłam i wyszedł zakalec dlaczego !!!
OdpowiedzUsuńMógł zostać wyjęty za wcześnie z piekarnika. Powinien po upieczeniu jeszcze troszkę w nim posiedzieć (ok. 5 minut). Jeśi został wyjęty za wcześnie, to doznał szoku temperaturowego.
UsuńA u mnie nikt go nie piecze, chetnie bym zakwas od kogoś wzięła.
OdpowiedzUsuńUwielbiam piec chleby więc ten byłby wyzwaniem .
Możesz sama zrobić, skoro nikt u Ciebie nie robi. Przepis na taki "starter" masz podany pod koniec tego przepisu. Próbuj bo warto :)
UsuńDawno temu robiłam ten chlebek co tydzień ale chce zrobić teraz w jeden dzien a nie "tydzień"... czy ten czas jest istotny takie tygodniowe dokarmianie? Bo nie pamiętam jak go pieklam.
OdpowiedzUsuńNie robiłam nigdy tego przepisu w ciągu jednego dnia, więc nie chcę Cię wprowadzić w błąd. Trzeba spróbować zrobić i zobaczyć. Naprawdę nie mam pojęcia...
Usuńa czy zakwas można zrobic z połowy składników? potem tyle bedzie tego ciasta a nie bede miała co z nim zrobić
OdpowiedzUsuńMożna - wyjdzie mniejszy chleb
UsuńBardzo dobrze zrobiona stronka. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń:)
my blog post ... bezplatny seokatalog
Dziś właśnie jestem w trakcie pieczenia chlebka,ale dodalam rodzynki i suszone owoce, takie jak do keksa, może wyjsc naprawde dobry. 3 czesci rozdane wiec powodzenia :)))
OdpowiedzUsuńwitam , a czy mozna zostaawic sobie jedna czesc tego zakwasu i piec sobie z niego chlebek zawsze?
OdpowiedzUsuńTak, można :)
UsuńJesli nikt nie chce zakwasu ,bo ludzie naprawde nie maja czasu ,to mam te częsci wyrzucic ?
OdpowiedzUsuńNie, zrób z całości - wyjdzie
UsuńTak bardzo się pilnowałam... i dziś zaglądam by dodac mleko(wtorek) ,a tam metalowa łyzka .Czy juz wszystko na wywalenie????? Moja głupota .Nie wiem jak to sie stało,ale w domu wieczny gwar i to mnie rozproszyło.POZDRAWIAM :) Świetna strona :)
OdpowiedzUsuńNie, spokojnie. Myślę, że wyjdzie, choć rzeczywiście lepiej jakby to była drewniana. Ale myślę, że wyjdzie :) Daj znać potem.
Usuńoczywiscie ,zaraz po upieczeniu się odezwę,dziękuję pięknie.....:)
OdpowiedzUsuńczy mozna za drugim razem dac mniej cukru? juz dalam szklanke ,teraz druga to to byl ulepek :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak:) To kwestia indywidualna
UsuńCzy są potwierdzenia , że spełnił życzenia ???????
OdpowiedzUsuńJa nie mam, ponieważ piekłam ten chleb nie dla spełnienia marzeń.
UsuńCiężko powiedzieć czy spełnia życzenia, na swoim przykładzie mogę powiedzieć że po zjedzeniu go przez rok nikt u mnie nie chorował, a i ogólne szczęście było lepsze
Usuńja pieklam juz raz wyszedl super i faktycznie to oczym pomyslalam sprawdzilo sie po kilku dniach a mojej corce po kilku latach mowi sie ze powinno se robic raz w zyciu ale mysle ze nie bo bedac mlodym ma sie inne marzenia a bedac starszym inne wiec robie go teraz bo mam inne marzenie pozdrawiam
UsuńCzy swoją część piekę w formie do biszkoptu czy taksówce ?
OdpowiedzUsuńW taksówce... Tylko poproś taksówkarza o zwiększenie temperatury w środku do 180 stopni...;)
UsuńSorry za literówke ,bardzo fajny blog rozgoszczę się na dłużej .
OdpowiedzUsuńNie szkodzi z tą literówką, jakoś tak podłapałam :) Zapraszam częściej, ciesze się, że Ci się tu podoba.
UsuńA jeszcze co do chleba, to oczywiście keksówka jest dobrą formą. Ja akurat swój chlebek piekłam w tortownicy, ale z tego co pamiętam to dlatego, że robiłam z całości przygotowanego ciasta.
Witam ponownie p. Katarzynę, Tak jak było wspomniane w moim poprzednim wpisie którego tak ładnie nie ma, daję swój netowy głos w sprawie chleba z Watykanu. Właśnie się piecze w dużej tortownicy i zapach świeżego ciasta przeniknął całe mieszkanie, choć muszę powiedzieć /napisać/, że nie jest to zapach ciasta drożdżowego. To olej. Ten właśnie składnik ciasta jest niestety dominantem. Mówię /piszę/ słówko niestety, ale tak właśnie jest. Nic rzecz jasna nie zastąpi zapachu i smaku świeżego śmietankowego masła. I następnym razem w mom cieście będzie to masło. Odezwę się jak najbardziej, a tym bardziej, /przyjemna konstrukcja słowna, nieprawdaż?/ że będzie mowa o chlebie, znakomitym polskim chlebie, powszechnie nazywanym ....... Nie ma już tego wspaniałego chleba, ale cóż, tak jak wszystko co dobre, znika ze sceny, zastępowane przez gorsze, ale za to nowocześniejsze przemysłowe chleby. Zaznaczam, że w żadnym przypadku nie odnosi się to do chleba z Watykanu, ale do zwyklych bochenkowców, które z prawdziwym chlebem mają jedną wspólną cechę. Nazwę. I tyle tylko. Tak więc do następnego wpisu, trzeciego i ostatniego. Greets. Funkcja1
UsuńWitam panią Katarzynę, Bardzo sympatyczny i profesjonalny jest Pani blog. Ma Pani dużą wiedzę kulinarną, jak również dużo ludzkiego ciepła. I poczucia humoru też nie brakuje. Odezwę się niebawem. Słowo. Greets. Funkcja1
OdpowiedzUsuń