Ja, jak kupuję matjasy i chcę zrobić z nich śledzie w śmietanie (czy w ogóle cokolwiek z nich) to wychodzi mi jedna, wielka SÓL! Czyli krótko mówiąc: DANIE NIE DO PRZEŁKNIĘCIA!
Próbowałam matjasy moczyć ze 2-3 godziny w wodzie - skutek żaden mimo zmieniania, od czasu do czasu, wody.
Ktoś podrzucił mi pomysł na moczenie ich w tej wodzie przez całą noc - skutek mizerny.
Na jednej z grup kulinarnych podpowiadali, żeby zamiast wody, użyć mleka. Hm...?
Wcześniej o tym nie słyszałam, ale mimo to nie spróbowałam...
Dlaczego? Bo trafiłam na czaderskie :) wiejskie filety śledziowe w oleju w cebulką. Miód w... buzi! No są takie, że ała :D Nie trzeba ich moczyć, bo nie są słone. Można je wyjadać garściami prosto ze słoika! Dlatego postanowiłam zrobić z nich sałatkę śledziową, która chodziła za mną od momentu, gdy kupiłam taką w sklepie. Koszt? 5 zł z groszami za jedną porcję. A tu śledzie - dyszkę za 650 gramów, plus włoszczyzna i puszka groszku.
Porcji? Z 10 będzie.
Koszt? Nieporównywalny.
Polecam :)
Składniki:
1 słoik wiejskich filetów śledziowych w oleju z cebulką (650 gramów)
1 puszka zielonego groszku
2 marchewki
1 nieduży seler
2 ziemniaki
1 jabłko
2 ogórki kiszone (opcjonalnie)
2 kopiaste łyżki majonezu
2 kopiaste łyżeczki jogurtu naturalnego
1 płaska łyżeczka pieprzu ziołowy
1 płaska łyżeczka mielonej czerwonej papryki
szczypta soli
- Marchew, seler i ziemniaki gotujemy
- W tym czasie odcedzamy i przekładamy groszek do salaterki
- Ogórki kiszone kroimy w kostkę - przekładamy do groszku
- Ze słoika wyjmujemy cebulkę (wszystko co tam jest) i kroimy ją na mniejsze kawałki - przekładamy do salaterki
- Śledzie kroimy w kwadraciki - przekładamy
- Jabłko również kroimy w kostkę
- Ugotowane warzywa odcedzamy i kroimy najpierw w plastry i pozwalamy im odpocząć przez ok. 10 minut - niech trochę wystygną (ja studziłam przy otwartym oknie - taka pogoda teraz, że szybko wystygną)
- Po przestudzeniu - kroimy w kwadraciki i przekładamy do pozostałych składników - mieszamy
- Teraz robimy sos: majonez i jogurt naturalny przekładamy do oddzielnej miseczki, wsypujemy przyprawy i wszystko bardzo dokładnie mieszamy
- Przelewamy do sałatki, delikatnie mieszamy i... ZJADAMY! :)
Po co kupować? Robić! I na święta będzie jak znalazł :)
Smacznego! :)
Jestem za....Kasiu, kocham takie domowe sałatki. Koszt nie wielki dzieląc na osoby wychodzi taniej niż gotowa sklepowa no i bez E..
OdpowiedzUsuńNajgorsze w kupnych to są właśnie te "witaminy E"...
Usuń