Swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem zaczęłam w październiku ubiegłego roku z wagą, o zgrozo(!) 78 kilo. Nie dawałam sobie czasu i nie wyznaczałam limitu kilogramowego - kiedy i ile schudnę. To nie miało sensu, bo skończyłoby się jak zawsze: OGROMNYM ROZCZAROWANIEM I EFEKTEM JO-JO!
Tak więc, stanęłam dzisiaj na wagę i pierwszy raz, od kilku lat, zobaczyłam 6 na początku :) W ciągu 5 miesięcy schudłam 8 kilo bez wysiłku na siłowni i męczarń :)
Wszystkie przepisy, które na moim blogu pojawiły się od listopada 2016 r. to te, które wprowadziłam do swojego codziennego sposobu odżywiania.
Teraz podaję Wam kolejny pomysł na smarowidło do kanapek: pastę słonecznikową.
Miałam dwa podejścia na bloga z tą pastą (mimo, że pastę robiłam już kilka razy, za każdym razem co nieco w niej zmieniając). Za pierwszym razem nie zdążyłam zrobić zdjęć - pasta zniknęła szybciej niż ją robiłam :)
Za drugim razem również problem był w zdjęciach - najnormalniej w świecie nie miałam czasu tych zdjęć zrobić, a pasta w między czasie została zjedzona.
Ale oto jest! Pasta słonecznikowa, na którą przepis wzięłam od Marty Dymek z Jadłonomii. Robiłam ją wiele razy, aż w końcu, po kilku zmianach w składnikach, znalazłam swój smak.
Składniki:
1 szklanka pestek słonecznika
4 pomidory suszone
6 łyżeczek mleka sojowego (można zastąpić wodą)
1 garść posiekanego koperku
1 garść posiekanej natki pietruszki
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka octu jabłkowego (może być sok z cytryny)
sól himalajska świeżo mielona
pieprz cytrynowy
- Pestki słonecznika namoczyć w miseczce przez 1 godzinę, we wrzątku - zmięknie i trochę powiększy swoją objętość
- Pomidory suszone posiekać lub drobno pokroić, to samo zrobić z czosnkiem - łatwiej będzie zblendować
- Słonecznik odcedzić, dodać do niego suszone pomidory, czosnek, posiekane natkę pietruszki i koperek, ocet jabłkowy...
- ... i całość zblendować
- Następnie dolać 6 łyżeczek mleka sojowego, sól i pieprz i jeszcze raz zblendować, na jednolitą masę
- Podawać z chlebem domowego wypieku, tak smakuje najlepiej :) Można na kanapki położyć pomidor, ogórek, paprykę, sałatę lub mix sałat - do wyboru, do koloru :)
Smacznego :)
uwielbiam tę pastę, ja zamiast mleka lub wody dodaję tej zalewy z suszonych pomidorów
OdpowiedzUsuńA to fajny pomysł z tą zalewą
UsuńWłaśnie szukałem pomysłu na wykorzystanie słonecznika, żeby go nie wyrzucić. :) Dzieki :)
OdpowiedzUsuń:) No to już nie wyrzucisz :)
UsuńUwielbiam pasty ze słonecznika ☺
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam raz i jakoś mi nie podpasowało.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję raz spróbować i nawet smacznie :)
OdpowiedzUsuń