Przepis wyskrobałam na jednej z grup kulinarnych. Właścicielka pisała, że smaży z niego od ponad 10 lat więc przepis jest sprawdzony. Musiałam wypróbować. Nie żałuję.
Ten przepis to naprawdę mistrzostwo świata! Wzięłam się za smażenie koło 20.30, a o 21 było już po wszystkim :)
Zmniejszyłam składniki proporcjonalnie o połowę, ale podaję ilość taką, jaka była w przepisie.
Na pewno jeszcze je zrobię nie raz. Bomba!
300 gramów twarogu - ja dałam waniliowy z wiaderka
600 gramów mąki
12 łyżek oleju
12 łyżek mleka
1 proszek do pieczenia
150 gramów cukru
cukier puder do posypania
olej do smażenia - ilość w zależności od garnka, trzeba smażyć w głębokim oleju
- Wszystkie składniki zagnieść. Ja najpierw wymieszałam łyżką w misce...
- ... potem posypałam blat mąką i ugniotłam
- Rozwałkować na grubość ok. 2 cm (u mnie były troszeczkę cieńsze, ale podczas smażenia sporo urosły)
- Wykrawać szklanką oponki - środki kieliszkiem
- Piec w gorącym, głębokim oleju na złoty kolor, na średnim ogniu (przewracać - jeśli jest taka potrzeba, ja tego nie robiłam)
- Odsączyć na papierowym ręczniku
- Gdy wystygną - posypać cukrem pudrem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz