Dawno nie jadłam chleba z suszoną śliwką. Kiedyś kupowałam, a potem o jakoś zapomniałam.
Teraz, z racji tego, że od dłuższego czasu nie jadam słodyczy, to moja córka dostaje słodkości, a ja - suszone śliwki... Coś za coś :) Mam ich już kilo, trzeba było więc coś z nich zrobić.
I mam chleb! I na dodatek ma tyle śliwek, że nie muszę ich z lupą szukać ;)
Składniki:
1 duża garść śliwek suszonych (ok. 100 gramów, 16 sztuk u mnie)
270 ml wody
300 gramów mąki orkiszowej
1 łyżka soli morskiej
3 łyżki z kopką zakwasu na chleb
- Śliwki pokroić w ćwiartki
- Pozostałe składniki przełożyć do miski, dodać pokrojone śliwki i dokładnie wymieszać, żeby śliwki były równomiernie rozłożone
- Keksówkę o wymiarach 20cm x 12cm wysmarować masłem klarowanym i wysypać mąką orkiszową (moja foremka jest okrągła, dla odmiany)
- Masę na chleb przełożyć do foremki, wierzch delikatnie wygładzić mokrą łyżką
- Piecyk nagrzać do 50 stopni, wyłączyć go, włączyć tylko opcję lampki i włożyć chleb do wyrośnięcia na ok. 2 godziny, przykrywając go folią. Sprawdzić po godzinie, czy ciasto nie zaczyna dochodzić do folii. W razie czego, zdjąć folię i dalej trzymać do wyrośnięcia
U mnie dwa chleby na raz się robią :) |
- Po tym czasie wyjąć i przełożyć chleb w inne ciepłe miejsce (ja przekładam przy kaloryferze), a piecyk nagrzać do 240 stopni
- Chleb włożyć do piecyka, piec 10 minut, a po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i po 20 minutach pieczenia nakryć chleb z wierzchu papierem do pieczenia. Dalej piec jeszcze 20-25 minut
- Wyłączyć piekarnik i przy zamkniętych drzwiczkach trzymać chleb w środku 10 minut. Wyjąć chleb i studzić na kratce
- Kroić dopiero gdy całkowicie wystygnie, choć ja nie mogłam się doczekać i pokroiłam trochę wcześniej :)
Pychota!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń