Zdjęcia są słabej jakości, ponieważ nie miałam przy sobie aparatu fotograficznego i robiłam je komórką przy bardzo słabym świetle (już był wieczór) |
Przy okazji dowiedziałam się, że nie musi być zielony (miałam zmartwienie, że nie mam zielonej galaretki), tylko ma być pomarańczowy, bowiem na zielonym korcie odbywają się turnieje halowe, a na pomarańczowym, te pod gołym niebem - mam nadzieję, że nic nie pomyliłam :)
Tort robiony był na wzór sernika na zimno, który już kiedyś na blogu umieszczałam. Teraz wykonywałam go jednak z innego sera, poza tym musiałam sama zrobić cukier puder.
Może najpierw rada, jak zrobić cukier puder? Pamiętam, jak w dzieciństwie mama robiła cukier puder ze zwykłego cukru, który mieliła w młynku do kawy. Tak więc odmierzamy potrzebną nam ilość cukru-kryształu i teraz możemy na dwa sposoby zrobić z niego cukier puder.
- Potrzebujemy młynek do kawy. Ten sposób jest dużo szybszy i na pewno bardziej dokładny od innego sposobu, który opisałam w punkcie 2, a który zastosowałam w przypadku tego właśnie tortu. Młynek trzeba najpierw bardzo dobrze wyczyścić, żeby nie miał w środku pozostałości po zmielonej kawie (ja mam akurat dwa młynki, w jednym nigdy kawa nie była mielona. Używam go tylko w przypadku gdy nie mam gotowego cukru pudru. Do wyczyszczenia młynka możemy użyć pędzelka kuchennego z włosiem). Wsypujemy do młynka porcję zwykłego cukru (ale nie pod nakrętkę - zostawiamy trochę miejsca od góry), zamykamy i po prostu mielimy od czasu do czasu potrząsając nim. Wyłączamy, przesypujemy do salaterki i wsypujemy kolejną porcję - i tak do wyczerpania potrzebnej nam ilości. A nawet, jeśli zmielimy trochę więcej, to przecież możemy go przesypać do szczelnie zamykanego pudełka, żeby nie nasiąkł wilgocią.
- Możemy zrobić cukier puder w malakserze. Trwa to jednak dużo dłużej niż w młynku do kawy nawet, jeśli w młynku kilka razy powtarzamy czynność ze względu na jego małą pojemność. Tak więc do malaksera wsypujemy odmierzoną ilość zwykłego cukru, włączamy na najszybsze obroty i miksujemy od czasu do czasu zaglądając do środka i psrawdzając na jakim etapie jest nasz cukier puder. Trwać to może nawet ok. 5-7 minut. Nie spodziewajcie się jednak, że cukier puder zrobiony w malakserze będzie tak drobniutki, jak z młynka do kawy. Z malaksera będzie miał trochę grubsze ziarenka, ale też doskonale nadaje się do sernika na zimno. Ja zastowałam właśnie tę drugą opcję, z malakserem. Cukier puder z tego urządzenia zdał egzamin na szóstkę :)
Składniki na niedużą formę o wymiarach mniej więcej 20x25 cm. Wyszło nam 9 porcji, bo akurat tyle było osób, więc specjalnie tak tort był krojony, ale myślę, że 12-13 porcji też wyjdzie. Będą po prostu trochę mniejsze. Nasze były naprawdę spore
1 kg serka w wiaderku - tym razem użyłam sera śmietankowego President
1,5 szkl. cukru pudru - u mnie z malaksera :)
40 g żelatyny
1 galaretka pomarańczowa
1 całe opakowanie cukru waniliowego
kilka łyżek wiórków kokosowych
Dodatkowo:
forma aluminiowa prostokątna (może być również brytfanka prostokątna)
folia spożywcza do wyłożenia formy alumioniowej
siatka po włoszczyźnie :) spażona wrzątkiem
dwa patyczki do szaszłyków
- Przygotować galaretkę w mniej niż 1/2 litra wody. Odstawić do wystudzenia
- Żelatynę rozpuścić w 3/4 szkl. ciepłej wody, wymieszać i odstawić
- Formę wyłożyć folią spożywczą. Dzięki temu, że ja miałam formę aluminiową, to gdy sernik był gotowy, formę delikatnie pocięłam, a folia bardzo ładnie odeszła od sernika nie naruszając go
- Cukier puder wymieszać z opakowaniem cukru waniliowego
- Ser z cukrem pudrem przełożyć do malaksera i wymieszać
- Żelatynę podgrzać w mikrofali, dodać 2 łyżki masy serowej i szybko wymieszać do połączenia składników (ja to robiłam sprężynką)
- Przełożyć do masy serowej i chwilę wymieszać do momentu połączenia składników
- Masę serową przełożyć do prostokątnej brytfanki i włożyć do lodówki na 45-60 minut
- Po 1h wyjąć sernik z lodówki i zalać galaretką
- Po ok. 30-45 minutach wyjąć sernik z lodówki i posypać wiórkami kokosowymi we wzór kortu tenisowego
- Teraz przugotujemy siatkę :) Spażoną wrzątkiem siatkę po włoszczyźnie wycinamy na szerokość naszej formy (po umieszczeniu jej w serniku ma wyglądać jak na zdjęciu)
- Patyczki do szaszłyków skracamy mniej więcej na podwójną wysokość siatki w taki sposób, aby zaostrzoną końcówkę patyczka mozna było wetknąć głęboko w sernik
- Przeplatamy przygotowane patyczki siatką i wbijamy w ciasto
- Ciasto wkładamy ponownie do lodówki, żeby galaretka mocniej się zsiadła
- A potem wbijamy dwie świeczki - jedna świeczka to jubilat:) a druga, na torcie przygotowanym przeze mnie to Roger Federer:) Jubilat "zgasił" najpierw Federera :)
fajny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWygląda bardzo ciekawie i pysznie! Chcę jeść! :D
OdpowiedzUsuńRób i jedz! :D
Usuńidealny dla moich rodziców! z okazji wygranego turnieju w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńNo to rób :) Myślałam, żeby kokos zastąpić białą czekoladą, też może być fajnie, więc możesz spróbować. U mnie wypadło jednak na wiórki kokosowe
UsuńBardzo ładnie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam cierpliwości, i cukier puder po prostu kupuję :)
Dziękuję :)
UsuńJa też kupuję, ale akurat tym razem nie robiłam sernika u siebie, to było takie bardziej z zaskoczenia i akurat nie mieliśmy cukru pudru. U siebie jak nie mam to mielę w młynku. A w tym przypadku malakser posłużył za eksperyment, który się - ufff - udał na całe szczęście :) Dlatego też postanowiłam się podzielić tym pomysłem :)
dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuń---
http://takeittasty.blogspot.com