czwartek, 22 września 2022

Oleje tłoczone na zimno

Kochani,

zapraszam Was do zakupu olejów, które są tłoczone na zimno.

Najlepsza jakość, certyfikowane ziarna, tłoczenie pod konkretne zamówienie. 

Firma Pana Irka ujęła mnie swoją rzetelnością. Oleje są tłoczone tuż przed wysyłką, a jakość sama się broni. Na stronie SGGW obszerna informacja na temat jakości i czystości produktu. Studenci przyswajają wiedzę ucząc się właśnie na olejach firmy Omega. 

Oleje tłoczone na zimno są źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, które są odpowiedzialne za naszą odporność, samopoczucie i wygląd i powinny znaleźć się w codziennym menu każdej osoby dbającej o swoje zdrowie. 

🌱Olej konopny zawiera mnóstwo przeciwutleniaczy, ma właściwości regenerujące i przeciwzapalne. Polecany dla osób, które często lub przewlekłe chorują, alergikom, przy anemii, przy problemach z bezsennością.

🌱Olej z czarnuszki wzmacnia odporność, ma działanie antywirusowe, antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwgrzybicze, polecany przy pasożytach. Polecany dla alergików, astmatyków, przy nadciśnieniu, chroni przed osteoporozą i nowotworami.

🌱Olej z ostropestu oczyszcza organizm z toksyn, wspomaga pracę wątroby. Obniża poziom cholesterolu i cukru we krwi, wzmacnia naczynia krwionośne. Polecany dla osób z demencją, przy depresji, przy migrenach, przy chorobach nowotworowych.

🌱Olej lniany ma właściwości przeciwzapalne, jest bardzo pomocny przy leczeniu astmy, zapaleniu oskrzeli czy płuc. Ma działanie przeciwnowotworowe, przeciwgrzybicze. Reguluje pracę jelit i wspomaga przy odchudzaniu.

🌱Olej z pestek dyni wspomaga pracę mózgu i układu nerwowego, ma właściwości przeciwpasożytnicze, wspiera prawidłową pracę układu pokarmowego. 

🌱Olej z wiesiołka wspomaga metabolizm, przyspiesza trawienie. Łagodzi stany zapalne przewodu pokarmowego, idealnie sprawdzi się przy biegunkach, działa odtruwająco na organizm. Łagodzi zespół napięcia przedmiesiączkowego oraz objawy menopauzy.

🌱Olej z rokitnika wspomaga gojenie ran, łagodzi stany zapalne przewodu pokarmowego i błony śluzowej żołądka, polecany przy owrzodzeniu i chorobach jelit. Obniża poziom cholesterolu, poprawia wzrok.  

Wszystkie oleje mają również dobroczynny wpływ na wygląd skóry, włosów i paznokci, wystarczy łyżka-dwie dziennie żeby już po miesiącu zobaczyć jak poprawia się nasz wygląd.

Oleje tłoczone na zimno nie nadają się do obróbki cieplnej, spożywamy je tylko na zimno i po otwarciu przechowujemy w lodówce.

Firma Omega posiada również w swojej ofercie oleje do smażenia: kokosowy i rzepakowy.

Zapraszam do uzyskania więcej informacji i składania zamówień poprzez maila: lesniak.k@gmail.com lub przez stronę na fb: gabinet koloroterapii i kinesiotapingu - oleje tłoczone na zimno.

Wysyłka tylko na terenie Polski. Koszt wysyłki do 200 zł wynosi 20 zł.

Koszt wysyłki powyżej 200 zł - gratis.

Możliwy odbiór osobisty Warszawa Wilanów lub Łomianki pod Warszawą.



środa, 28 lutego 2018

Omlet z suszonymi pomidorami i mąką ryżową

Na śniadanie - bomba! :) Zapycha na długo. A jeśli dodać jeszcze łyżkę nasion siemienia lnianego, o których ja na śmierć zapomniałam :) będziecie czuć sytość na pewno na ok. 3 godziny.
UWAGA NR 1! Jeśli nie macie mąki ryżowej, to możecie zrobić ją mieląc w młynku ryż, np. jaśminowy.
UWAGA NR 2! Najpierw wymieszajcie masę z dwiema łyżkami mąki. Jeśli uznacie, że jest za rzadka, wówczas dodawajcie po trochu trzecią łyżkę.



Składniki:
3 jajka rozm. S
3 plastry suszonych pomidorów
2-3 łyżki z "czubkiem" mąki ryżowej
1 łyżka siemienia lnianego - opcjonalnie
1 łyżeczka oleju kokosowego


  • Rozgrzać na patelni, na małym ogniu, olej kokosowy
  • W malakserze na dnie ułożyć pomidory (będą najbliżej noży więc się dokładnie posiekają), potem dodać jajka i 2 łyżki mąki (jeśli masa będzie za rzadka, dodawać etapami trzecią łyżkę mąki) - całość dokładnie zmiksować
  • Wylać masę na patelnię, przykryć pokrywką i smażyć na małym ogniu do momentu, aż z wierzchu masa zacznie się ścinać. Następnie przełożyć omlet na drugą stronę i smażyć jeszcze przez chwilę



Smacznego i na zdrowie!

niedziela, 9 lipca 2017

Jak zrobić mleko kokosowe?

Mleko to powstało z chwili natychmiastowej potrzeby :)
Będę robić koktajl kawowo-kakaowy, a ponieważ dzisiaj, na śniadanie, zużyłam ostatnie łyżki mleka kokosowego do omletu, musiałam sobie to mleko zrobić sama. Przecież nie będę latać do sklepu po litr mleka :) :)
Wiem, wiem: czyste lenistwo ;) Ale za to jakie czyste mleko mi powstało!


Składniki na ok. 1 litr mleka:
4 szklanki wody niegazowanej
1 szklanka wiórków kokosowych
ponadto:
2 miski (dla ułatwienia)
łyżka
duże sitko z małymi dziurkami
1 litrowy słoik - wyparzony

  • Podgrzałam wodę w garnuszku tak, żeby jej nie zagotować
  • Do miski wsypałam szklankę wiórków i zalałam dwiema szklankami wody - wszystko dokładnie zmiksowałam ręcznym blenderem przez 3 minuty
  • Na drugiej misce położyłam sitko i przełożyłam na nie zblendowane wiórki. Dokładnie z wiórek wyciskałam łyżką mleko
  • Przełożyłam wiórki ponownie do miski i zalałam je pozostałymi dwiema szklankami wody - powtórzyłam czynność blendowania i przeciskania łyżką mleka
  • Powstałe mleko przelałam do 1 litrowego słoika, które wcześniej wyparzyłam
  • Mleko w lodówce można przechowywać do 3 dni
Na zdrowie :)

piątek, 14 kwietnia 2017

niedziela, 9 kwietnia 2017

Cytrynki z imbirem do herbaty i deserów

Zainspirowana zakupem takich cytrynek z imbirem w jednym ze sklepów internetowych, postanowiłam zrobić je sama. Nie dość, że wyszło ich dużo więcej - 500 ml słoik, natomiast kupne to 230 gramów - to na pewno taniej.
Smakiem zawartość słoika specjalnie nie odbiega. Jedynie cytrynki nie wyglądają tak ładnie, jak te zakupione w sklepie. No i moje nie są z alkoholem, więc trzeba je przechowywać w lodówce. Te kupne mają alkohol.


Składniki:
2 duże cytryny
5-6 cm korzenia imbiru (moja znajoma zastąpiła 1 łyżką mielonego)
5 łyżek brązowego cukru
1 łyżka lejącego miodu
150 ml gorącej wody

  • Cytryny sparzyłam we wrzątku. Pokroiłam na plasterki o grubości 2mm. Przełożyłam do garnka. Sok, który mi został, przelałam do cytrynek
  • Imbir obrałam i starłam na małych oczkach. "Wąsy"z imbiru, które się nie starły, posiekałam i wszystko, wraz z sokiem, przełożyłam do cytrynek
  • Posłodziłam brązowym cukrem, dodałam miód i całość zalałam wodą
  • Wstawiłam na ogień i gdy woda zaczęła bąblować, zmniejszyłam ogień do minimum i gotowałam 20 minut
  • Przelałam do półlitrowego słoika, odstawiłam do wystygnięcia, zakręciłam pokrywkę i włożyłam do lodówki

Herbata rooibos z takimi cytrynami - miód w buzi :) Smakuje tak samo, jak z tymi kupnymi, więc po co przepłacać? ;)

Mój słoik ten po prawej. Po lewej - kupny, dużo mniejszy
Smacznego i na zdrowie!

piątek, 10 marca 2017

Cukiniowe carpaccio z kaszą jaglaną

Nie macie pomysłu na przekąskę lub na drugie śniadanie? To polecam ten przepis :) Kasza jaglana i cukinia z grilla - mniam, mniam :)
Na jedną porcję wystarczy 50 gramów suchej kaszy jaglanej (1/2 woreczka) ale proponuję ugotować cały woreczek bo i tak można jeszcze tego samego dnia (lub następnego), wykorzystać resztę ugotowanej kaszy. Osobiście nie lubię gotować kaszy luzem. Wolę w woreczku, bo nie przykleja mi się do garnka :)



Składniki:
1/2 dużej cukinii
50 gramów suchej kaszy jaglanej
oliwa z oliwek
sól himalajska świeżo mielona
pieprz ziołowy
1 łyżka uprażonych pestek słonecznika

Sos:
1 łyżeczka pasty tahini (sezamowa)
1 łyżka oliwy z oliwek
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 łyżeczka octu jabłkowego (lub sok z połowy cytryny)
  • Składniki na sos zblendowałam
  • Kaszę ugotowałam
  • Cukinię pokroiłam w plasterki, polałam oliwą z oliwek, doprawiłam solą i pieprzem
  • Rozgrzałam patelnię grillową, ułożyłam plastry cukinii i podsmażylam z dwóch stron do miękkości


  • Odstawiłam do wystygnięcia
  • Uprażyłam pestki słonecznika
  • Gdy kasza  się ugotowała, wyłożyłam na talerz, na kaszę ułożyłam cukinię, sos i posypałam słonecznikiem




Smacznego :)

sobota, 18 lutego 2017

Pieczona cukinia z pieczarkami z sosem czosnkowo-ziołowym

Bardzo smaczny podwieczorek. 
Jadłam coś podobnego w jednym z kebabów warszawskich. Ponieważ nie łączę węglowodanów z mięsem, to nie zamówiłam wtedy zwykłego kebaba w cieście, tylko wzięłam sałatkę z bakłażana z sosem jogurtowym.
Pomyślałam, że ten smak już znam, więc w domu zaczęłam sobie robić coś podobnego z różnych warzyw. A dzisiaj cukinia z pieczarkami i sos jogurtowy czosnkowo-ziołowy :)
Pychota!




Składniki:
1 mała cukinia
4 duże pieczarki
2 łyżki przyprawy grillowej ziołowej
8 łyżek jogurtu naturalnego (może być typu greckiego)
2 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 łyżka posiekanego koperku
  • Nagrzałam piekarnik do 160 stopni 
  • Cukinię umyłam i pokroiłam w plastry o grubości ok. 0,5 cm
  • Pieczarki obrałam, opłukałam i pokroiłam w plastry
  • Przełożyłam do płaskiego naczynia żaroodpornego o posypałam obficie przyprawą grillową ziołową (ok. 2 łyżek), skropiłam olejem z pestek winogron
  • Wstawiłam do piekarnika i piekłam 30 minut
  • W tym czasie zrobiłam sos: jogurt przełożyłam do salaterki, czosnek przecisnęłam przez praskę i całość wymieszałam z natką pietruszki i koperkiem
  • Gdy warzywa się upiekły i trochę przestygły, polałam je sosem



Warzywa można podawać również na ciepło, ale ponieważ pierwotnie jadłam je na zimno, to tak zostało :)
Smacznego :)

czwartek, 16 lutego 2017

Pasta ze słonecznika z dodatkami

Dziś stanęłam na wagę...
Swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem zaczęłam w październiku ubiegłego roku z wagą, o zgrozo(!) 78 kilo. Nie dawałam sobie czasu i nie wyznaczałam limitu kilogramowego - kiedy i ile schudnę. To nie miało sensu, bo skończyłoby się jak zawsze: OGROMNYM ROZCZAROWANIEM I EFEKTEM JO-JO!
Tak więc, stanęłam dzisiaj na wagę i pierwszy raz, od kilku lat, zobaczyłam 6 na początku :) W ciągu 5 miesięcy schudłam 8 kilo bez wysiłku na siłowni i męczarń :)
Wszystkie przepisy, które na moim blogu pojawiły się od listopada 2016 r. to te, które wprowadziłam do swojego codziennego sposobu odżywiania. 
Teraz podaję Wam kolejny pomysł na smarowidło do kanapek: pastę słonecznikową.
Miałam dwa podejścia na bloga z tą pastą (mimo, że pastę robiłam już kilka razy, za każdym razem co nieco w niej zmieniając). Za pierwszym razem nie zdążyłam zrobić zdjęć - pasta zniknęła szybciej niż ją robiłam :)
Za drugim razem również problem był w zdjęciach - najnormalniej w świecie nie miałam czasu tych zdjęć zrobić, a pasta w między czasie została zjedzona.
Ale oto jest! Pasta słonecznikowa, na którą przepis wzięłam od Marty Dymek z Jadłonomii. Robiłam ją wiele razy, aż w końcu, po kilku zmianach w składnikach, znalazłam swój smak.



Składniki:
1 szklanka pestek słonecznika
4 pomidory suszone
6 łyżeczek mleka sojowego (można zastąpić wodą)
1 garść posiekanego koperku
1 garść posiekanej natki pietruszki
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka octu jabłkowego (może być sok z cytryny)
sól himalajska świeżo mielona
pieprz cytrynowy
  • Pestki słonecznika namoczyć w miseczce przez 1 godzinę, we wrzątku - zmięknie i trochę powiększy swoją objętość 
  • Pomidory suszone posiekać lub drobno pokroić, to samo zrobić z czosnkiem - łatwiej będzie zblendować
  • Słonecznik odcedzić, dodać do niego suszone pomidory, czosnek, posiekane natkę pietruszki i koperek, ocet jabłkowy...  
  • ... i całość zblendować 
  • Następnie dolać 6 łyżeczek mleka sojowego,  sól i pieprz i jeszcze raz zblendować, na jednolitą masę
  • Podawać z chlebem domowego wypieku, tak smakuje najlepiej :) Można na kanapki położyć pomidor, ogórek, paprykę, sałatę lub mix sałat - do wyboru, do koloru :)


Smacznego :)

środa, 11 stycznia 2017

Śledź z suszonymi pomidorami, ogórkiem kiszonym i jabłkiem


Jeśli nie macie jeszcze dosyć śledzi po świętach, to ten przepis może Wam się spodobać :)
Naoglądałam się reklam o śledziach i tak mnie strasznie naszło, że musiałam zrobić :)
Bardzo lubię śledzie wiejskie w słoiku. Są dostępne w Lidlu i w Biedronce, jednak wolę te z Lidla.



Są mało słone i można z nich wyczarować naprawdę fajną przekąskę. Wystarczy tylko poeksperymentować z dodatkami. Mój przepis ma bardzo zrównoważony smak.
Przepis nie jest skomplikowany. 
Ponieważ nie łączę węglowodanów z białkiem, śledzia zjadłam bez pieczywa. Jest zdrowo :)

Składniki na jedną porcję:
2 płaty śledziowe
1 mały ogórek kiszony
2 pomidory suszone
1 mała szalotka
1/4 małego jabłka
mała garść natki kolendry
mała garść świeżych liści bazylii
pieprz do smaku
  • Śledzie pokroiłam w kostkę 2cm x 2cm. Przełożyłam do miseczki
  • Ogórek, pomidory, szalotkę, jabłko i świeże zioła - bardzo drobno posiekałam. Dodałam do ryby
  • Całość bardzo dokładnie wymieszałam i doprawiłam pieprzem


Zjadłam :)

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Zupa krem selerowo-batatowa

Jedzmy zupy. Mają dużo błonnika, a poza tym rozgrzewają, co w taką pogodę, jaką teraz mamy za oknem, jest ważne. Szczególnie przed wyjściem z domu. Po powrocie z mrozu - też będzie jak znalazł :)



Składniki:
1/2 dużego selera (mój 350 gramów)
1 batat
1 czerwona cebula
3 ząbki czosnku
1 szklanka mleka sojowego
1 jabłko
2 łyżki oleju kokosowego
3 liście laurowe
2 ziarenka ziela angielskiego
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki majeranku
ok. 1 i 1/3 litra wywaru warzywnego (może być z dwóch kostek bio)
świeżo mielona sól himalajska
pieprz
  • Cebulę pokroiłam w kostkę, czosnek pokroiłam w kostkę
  • Seler i batat pokroiłam w drobną kostkę, jabłko w większe kawałki
  • W garnku rozgrzałam 2 łyżki oleju kokosowego, zmniejszyłam ogień i wrzuciłam listki laurowe, ziele angielskie, czosnek i cebulę. Dusiłam na małym ogniu, aż cebula się zeszkliła. Wyjęłam ziele i liście laurowe
  • Następnie dodałam batata, seler i jabłko.  Na małym ogniu dusiłam 6 minut stale mieszając. Na minutę przed zakończeniem duszenia dodałam sól, pieprz, majeranek, gałkę muszkatołową
  • Całość zalałam wywarem warzywnym i pod przykryciem gotowałam 30 minut, aż warzywa całkowicie zmiękły
  • Zupę zmiksowałam ręcznym blenderem, dodałam szklankę mleka sojowego i ponownie zblendowałam
Można podać z prażonym słonecznikiem. 
Można również posypać drobno posiekaną natką pietruszki. Do zup kremów uwielbiam zarówno prażony słonecznik jak i natkę pietruszki i jeśli mam oba składniki to trudno mi wybrać. Tym razem słonecznika w sklepie nie było, więc sprawa była prosta :)




Smacznego :)