poniedziałek, 2 marca 2015

Jajka na miękko

Niby takie proste...
Włożyć do wody, chwilę pogotować i wyjąć... 
Tylko jest pytanie "co się wtedy wyjmie"? To, czego oczekiwaliśmy, czy kolejne jajko ugotowane bądź jak, ale żeby było. 
Te, które ja gotuję, mają ścięte białko i lejące żółtko.
Nie będę wypisywać składników, bo nie ma sensu :) Zaznaczę tylko, że kupuję jajka w rozmiarze L.



  • Po wyjęciu z lodówki kładziemy jajka na kaloryferze, aby szybciej złapały temperaturę pokojową i nie popękały
  • W tym czasie zagotowujemy wodę z solą - sól również spowoduje, że jajka nie popękają
  • Gdy woda zaczyna bąblować, jajka wkładamy powoli łyżką przy krawędzi garnka, żeby się nie stłukły
  • Gotujemy 4,5 minuty. Nie dłużej, ponieważ wówczas zetnie się i białko i żółtko, a nie o to nam chodzi. Białko ma tworzyć coś w rodzaju kubeczka na żółtko, a żółtko ma "pływać"
  • Po upływie 4,5 minuty wylewamy gorącą wodę z garnka i zalewamy jajka zimną
  • Moja mama górę jajka odcina jednym ruchem noża. Ja nie ryzykuję :) Obieram na wysokości 1/3 jajka

Smacznego :)

5 komentarzy:

  1. Hahaha, odwieczne pytanie, które zadawałam Mamie stojąc przy kuchence: "już?":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Moja mama miała taka maszynkę na prąd. Tam się wlewało wodę, coś się ustawiało i dzwoniło, jak jajka były na miękko. Ja mam garnuszek, wodę i włączam minutnik :)

      Usuń
  2. Uwielbiam na sniadanko! Ja mam swoją metodę: jajka wkładam do zimnej wody, a jak się porządnie zagotuje, jajka wyciągam, bo są gotowe, z płynnym żółtkiem i ściętym białkiem:) Dziekuję za miły komentarz u mnie, zapraszam częsciej i zachęcam do obserwacji, ja juz obserwuję, bo przepisy tutaj są świetne pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wypróbuję Twój sposób :) Nie myślałam, że można tak.
      Dziękuję za obserwowanie. Miło mi :)

      Usuń
  3. Ja zawsze gotuję jajka tak samo, czasem wychodzą idealne, czasem trochę mniej, niestety... Ale jak już wyjdą - a mamuniu, jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń