Składniki:
1/2 kg fasolki
30 dag boczku
50 dag kiełbasy (rodzaj według uznania)
4 ziemniaki
1 nieduża marchewka
1 pomidor
1 kostka rosołowa, u mnie bulion na wędzonym boczku
sól
pieprz
4 listki laurowe
- Namoczyć dzień wcześniej (na noc) fasolkę. Ja po ok. 1 godzinie odlewam wodę i nalewam świeżej. Moczę do dnia następnego
- Boczek pokroić w małe kawałki i podsmażyć na patelni bez tłuszczu na małym ogniu. Tłuszcz wytopi się sam z boczku
- Gdy boczek się smaży, kroimy w kostkę ziemniaki, marchewkę, pomidor i kiełbasę
- Namoczoną fasolkę przelewamy wraz z wodą, w której się moczyła, do garnka
- Przekładamy pokrojokne warzywa i kiełbasę wraz z podsmażonym boczkiem i tłuszczem, który sie wytopił
- Dolewamy wodę do wysokości wszystkich składników, ale nie więcej. Chyba, że ktoś preferuje bardziej rzadką wersję. Ja osobiście wolę gęstszą
- Gotowałam 1,5 h na małym ogniu
Smacznego :)
Aż zrobiłam się głodna, tak dawno nie jadłam tego :)
OdpowiedzUsuńNo ja też właśnie dawno nie jadłam. Dlatego, gdy zobaczyłam w szafce opakowanie fasolki, nie zawahałam się jej użyć :)
UsuńAle pożywna! Z taką ilością kiełbasy, wow. Musi mieć zdecydowany smak :)
OdpowiedzUsuńNo fakt, do "biednych" nie należy:) Bardzo smaczna wyszła.
UsuńTakie coś to jedzenie pierwsza klasa:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń